środa, 19 grudnia 2018

#19.12.



Time to drink tea

     Zapach przyprawy korzennej i goździków unosił się po całej kuchni, a sok z pomarańczy ściekał mi po palcach, kiedy kroiłam owoc, by dodać go do herbaty.
       - Długo jeszcze będziemy czekać? - zapytał zniecierpliwiony Nick, wsadzając głowę do kuchni.
      Gdzieś za mną z piersi Vincenta układającego pierwszą porcję świeżych pierników na talerz wyrwało się głośne westchnięcie, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.
       - Daj nam pięć minut, zaraz przyjdziemy.
      Z nowymi informacjami współlokator mógł wrócić do salonu, gdzie czekali także Matt i Chloe, a ja razem z partnerem mogłam wrócić do dokończenia swojej pracy.

      Każdy z nas potrzebuje chwili na odpoczynek. Ten przez człowieka może być różnie rozumiany i odbierany, każdy ma swój własny sposób na to, by się zregenerować po ciężkim dniu w pracy czy też stresującej sytuacji, byle tylko wrócić na odpowiednie tory. Odpoczywamy, bo bez tego z naszym zdrowiem psychicznym i fizycznym mogłoby być ciężko, a tego przecież nie chcemy.
     Tylko ilu z nas jest w stanie odpocząć przy samej tylko filiżance herbaty? Ja jestem i uważam to za jeden z lepszych sposobów. Wystarczy upić łyk tego liściastego, ciepłego napoju wzbogaconego o jakieś inne jeszcze dobra, a odpoczynek przychodzi sam. Picie herbaty, całą ceremonia jej parzenia sprawia, że się odprężam, część stresu mnie opuszcza, a ja nie przypominam już kogos, kto myśli o mordzie. Herbata stała się moim lekarstwem na ciężkie dni, a ostatnio kolejną rzeczą, która kojarzy mi się z grudniowymi wieczorami i pewnym panem, który jako jedyny potrafi dodać tyle goździków i imbiru, bym trafiła do nieba na Ziemi.
      Życzę ci, byś także umiał odpocząć nawet przy czymś tak banalnym jak herbata, bo jeśli tylko znajdziesz taką małą rzecz, zawsze będziesz w stanie odpocząć i nic nie będzie sprawiać, że zamienisz się w przestępcę.

      Z tacami wyładowanymi samymi dobrociami przeszliśmy do pokoju, gdzie czekała na nas reszta, by ten wieczór przed świętami, na które wyjeżdżałam do moich rodziców (gdzie Vin i reszta mieli dołączyć dzień po mnie), spędzić wspólnie jaki rodzina, którą stworzyliśmy lata temu i której nikt i nic nie mógł już zniszczyć. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Hope Land of Grafic