Menu

środa, 13 czerwca 2018

#13.06.



Z deszczem oczyszczam duszę

     Leciutkie bębnienie w drewniany dach. Lekki powiew wiatru i to wspaniałe wdychanie ozonu, który okrywa miasto swoich orzeźwiającym zapachem. Do tego puszka z mrożoną herbatą w dłoni, a obok znajome ciało, ciepłe i żywe.
     - Nie jest ci smutno, że Aiden odwołał randkę zamiast zaprosić do kina w miejsce spaceru?
     Uśmiechnęłam się do Najlepszego Przyjaciela.
     - Nie, nie jest. Siedzenie tu, na dachu pod altanką, jest o wiele lepsze od randek, które chyba miały się nie wydarzyć.
     Vincent parsknął śmiechem na to tłumaczenie i pozwolił mi położyć sobie głowę na ramieniu.
     Bębnienie nie ustawało, wraz z jego obecnością opuszczał mnie stres. Jak dobrze, że istnieją wieczory jak te - wieczory, kiedy mogę się podładować. 
      Proszę, niech latem będzie ich więcej.

     Nie wszyscy lubią deszcz. Nie mam zamiaru z tym dyskutować, bo każdy z nas na prawo lubić, co chcę. Nie wszyscy lubią deszcz, za to ja jestem jego fanką. Aż do czasu, gdy nie zamienia się w potężny żywioł i zaczyna niszczycielską misję. Wówczas nienawidzę go równie mocno, co kocham.
     Deszcz to woda z chmur, która zapewnia życie i wzrost. Deszcz rozładowuje napięcie burz i przynosi ze sobą rześkość. Z deszczem oczyszczam duszę. Kiedy pada, zatapiam się w dźwięku spadających kropel i przestaję myśleć o tym, co za bardzo zaprzątało mi głowę. Kiedy pada, oddycham głęboko i spoglądam w niebo, które wydaje się inne, niż zazwyczaj.
     Z deszczem się odradzam. Pozwalam sobie wtedy na chwilę relaksu i ładuję akumulatory, by móc stawić czoła kolejnym upalnym dniom i możliwym kłopotom. Z deszczem odżywiam niczym kwiat, który aż wolał za wodą. Z deszczem jestem najbardziej sobą.
     Życzę ci, byś w swoim życiu również miał coś, nawet zjawisko atmosferyczne, co pozwoli ci dojść ze sobą do ładu i znowu być sobą w swojej najlepszej postaci. Mając to coś, dasz sobie z życiem radę. 

1 komentarz:

  1. Boże, Cleo, czemu Ty mi czytasz w duszy? Ten tekst o deszczu jest cudowny. Uchwyciłaś w nim wszystko, co myślę i kocham w deszczu. Awwww, czekam już na kolejną środę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń