Dobry wieczór :)
Zostałam nominowana przez #Ivy i Królika do Tea Book Tag, za co serdecznie dziękuję! :*
Dobrze wiecie, jak wielkim herbatomaniakiem jestem ;) Z przyjemnością odpowiedziałam na poniższe zagadnienia.
Dla mnie taką książką jest Projekt "Rosie". Posiada humor, który rozbawi największego ponuraka, a Don Tillman - główny bohater - jest tak niecodzienny i dziwny, że trzeba go polubić ;)
Zostałam nominowana przez #Ivy i Królika do Tea Book Tag, za co serdecznie dziękuję! :*
Dobrze wiecie, jak wielkim herbatomaniakiem jestem ;) Z przyjemnością odpowiedziałam na poniższe zagadnienia.
Czarna herbata, czyli mój ulubiony klasykAch, jedynie dzieło klasyczne, jakie mam i z przyjemnością na nie zerkam, to Duma i uprzedzenie autorstwa Jane Austen. Bardzo chciałam ją przeczytać, a to dlatego, że widziałam miniserial, ekranizację oraz kilka adaptacji i po prostu marzyłam o spotkaniu literackich Lizzie i Darcy'ego. Uwielbiam tę parę! <3
Zielona herbata, czy książka tak nudna, że przy niej zasnęłamHa, nie ma takiej! Mogłam się robić senna przy jakiś tytułach, których już nie pamiętam, ale nigdy nad żadną nie usnęłam. Nawet notatki z socjologii (ach, te wspomnienia z Krakowa) nie zdołały powalić mnie do tego stopnia.
Czerwona herbata pu-er, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczająMoże nie jest to przygodówka, ale jak patrzę na to, w ilu miejscach przez kilkaset stron jest David Hunter, stwierdzam, że Chemia śmierci może tu być przykładem. Przykładem bez uciekania. Ani zbawiania.
P.S. Wpisałabym tu dalsze części Amelien, ale cóż - nie są książką.
I nic tego nie zmieni.
Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się za mało czasuMoim zdaniem wiele jest naprawdę dobrych książek, o których właściwie by się nie wiedziało, gdyby nie natrafiło się na nie przez przypadek. Żadnych większych reklam, plakatów, a jednak jest to coś, co przykuwa.
Dla mnie taką książką jest Projekt "Rosie". Posiada humor, który rozbawi największego ponuraka, a Don Tillman - główny bohater - jest tak niecodzienny i dziwny, że trzeba go polubić ;)
Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularnaW tym miejscu całkowicie zgadzam się z #Ivy - moim typem pod tę nazwę jest Kolacja z wampirem. Sięgnęłam po nią, bo kilka razy widziałam reklamy w sieci i polecenia blogerów. Na co mi to było? Pewnie to przy niej bym zasnęła... A nie, wróć. Ta książka budziła we mnie mordercę. Violet strasznie irytowała swoim podejściem, dziecinnością i głupotą, Kaspar był jednym wielkim nieporozumieniem, a wampiry tego nie uratowały. Gdyby nie to, że czytałam ją w Empiku, do którego specjalnie jeździłam (jak mogłam?!), ktoś leżałby martwy na podłodze z osikowym kołkiem wbitym w serce.
Herbata yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła.Duch zagłady Mastertona. Niby od pierwszych stron coś się dzieje, występują naprawdę drastyczne, wręcz obrzydliwe opisy, a mimo to potrzebowałam wielu stron, by dostrzec akcję i się wczuć.
Herbata ziołowa, czyli książka, którą czytano mi na dobranoc, gdy byłam małaPrzyznaję - nie mam takiej, bo zwyczajnie nie pamiętam! Z pewnością mama zapoznawała mnie i moje rodzeństwo z popularnymi bajkami, ale trudno przytoczyć mi tu jakikolwiek tytuł.
Herbata owocowa, czyli ulubiona lekka książka.
Zostało nią Musimy coś zmienić Sandy Hall. Kilkanaście narracji, mały romans, świetne dialogi. Po prostu odpływam przy jej świecie ;)
Iced herbata, czyli książka, która zmroziła mi krew w żyłach
Bezapelacyjnie Dracula Brama Stokera. Bo takiego polowania na wampira w życiu nie poznałam. A sam pan hrabia miał w sobie taką brutalność, że przechodziły mnie ciarki [nie mam zdjęcia swojego egzemplarza, a nie chce mi się szukać - tryb lenia tak bardzo].
Rozlana herbata, czyli kogo taguję
Życzę Wam przyjemnej zabawy! :)
A teraz biorę się za dalsze pisanie WiPa. Mam kilka zadań na najbliższe dni (tj. do niedzieli), mam nadzieję wszystkiemu podołać.
Dobranoc! :*
Dziękuję za nominację. :)
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio żartowałam ze znajomą że jakby się uprzeć to w empiku można by książki czytać ale nikt tak nie robi... A tu patrz! Jednak xD
OdpowiedzUsuńCztery TAGI do publikacji... Nie wierzę xD ale od czego są święta? ;D
Dziękuję za nominacje, aczkolwiek nie wiem czy wezmę udział, bo jakoś nawet nie mam w głowie połowy z książek, które mogłabym umieścić w tym TAGu.. XD
OdpowiedzUsuń