piątek, 28 listopada 2014

And now I go...


And now I go...

Życiem swym dowodząc
błahości prostych dni,
zmiennych godzin radości,
pomysłów nie zamieniając
w czyn jawny, prosty.

Porzucając myśli,
co zaprzątają głowę swym natłokiem,
planując nowe stare,
goniąc za ulotnym,
we śnie pozostając.

Szukać czegoś, co
nieokreślone krąży we mgle 
i woła głosem cichym, rzeczowym.
Ratując się znanym,
uciekać przed obcym, co zmienić może wiele.

Kochać, co nie warte kochania,
bo zmyślone, lecz tak bardzo pragnąć
ideału stworzonego przez
twórcę osobliwego, choć nie tak 
znanego.

Czuć nicość, żyć w świecie
szarym, gdzie odcienie tworzą
nowe kolory rzeczywistości.
Tkwić w życiu, które kształtuję
na własną stratę lub szczęście.


28.11.2014 r.

1 komentarz :

  1. Czasami myślę, żeby przerobić któryś z twoich wierszy na piosenkę C:

    OdpowiedzUsuń

Hope Land of Grafic