100 słów, czyli co by było, gdyby Ruiz Shota trafił na zajęcia z kreatywnego pisania wprost do książki "Musimy coś zmienić" i za zadanie miałby opisać jakąś osobę w stu słowach bez użycia przymiotników.
Oczywiście wiadomo, kogo opisał. Huehuehue <3
_____________________________________________________
Oczywiście wiadomo, kogo opisał. Huehuehue <3
_____________________________________________________
Gdy ją dostrzegam, zastanawiam się, co myśli. Powoli zaczyna mi się śnić. Gdy mnie dostrzega, uśmiecha się tak, jakby spotkała nagle przyjaciela. Śmieje się z moich żartów, choć zdarza się, że woli porozmawiać na poważniejsze tematy. Ma swoje małe obsesje, które powinno się akceptować. Uwielbia mrok, nie boi się ciemności. Płacze na widok gwiazd na niebie. Denerwuje mnie jak nikt, ale też sprawia, że mogę być sobą. Lubi mnie za to, jaki jestem. Dziwię się, że potrafi się ze mną kolegować. Ma swój urok, którego czasami nie umiem nazwać. Piękno, które w sobie nosi, pokazuje codziennie, to ono mnie przywołuje.
Czy "poważniejsze" to nie przymiotnik? Jakie? poważniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sophie Eve
lies-that-you-told-me.blogspot.com
Wiedziałam, że ktoś to zauważy :D
UsuńGabe, bohater wspomnianej książki, też nie do końca dobrze napisał, ale to nie miało znaczenia. Dlatego Ruiz popełnia ten sam błąd. Zamierzony.
Polecam "Musimy coś zmienić".
Pozdrawiam :)
Chyba rzeczywiście po to sięgnę, by lepiej zrozumieć nie tylko tekst, ale i ten "błąd".
UsuńNiedługo postaram się też skomentować kolejne części Amelien :)
Pozdrawiam,
Sophie Eve
lies-that-you-told-me.blogspot.com